Mieszkanie w bloku mój rodzinny dom…stoję w korytarzu jest półmrok z pokoju siostry wychodzi mój nieżyjący mój nieżyjący już ponad 10 lat ukochany dziadek (do tej pory śnił mi się że go widzę ale wiem że nie żyje chce podbiec przytulić ale nie mogę niby stoję niby idę ale ciągle w tym samym miejscu chce ale się boje no mam świadomość że przecież nie . mogę bo to nie mozliwe bo nie żyje tak było do tej pory)a teraz biegnę krzyczę :dziadkuuuu!…dobiegam nie boje się przytulam ściskam i o dziwo….pierwszy raz w życiu tak mam że czuje jego skórę pod palcami jego zapach i uścisk szczery i przyjazny….i nie boje się i nie chce puścić….i się budzę!
Anna
Interpretacja i znaczenie snu
Spotkanie, na które czekało serce 🕯️🤍👴🫂
To jest sen bardzo, bardzo ważny. On nie jest „zwykłym snem o zmarłym”. On pokazuje przejście. Przez lata w snach do dziadka nie mogłaś/mogłeś dotrzeć – jak w koszmarach, gdzie biegniesz, ale nogi stoją. Chciałaś/pragnąłeś kontaktu, ale blokował Cię jednocześnie strach („on przecież nie żyje”) i poczucie, że to niemożliwe.
A teraz stało się coś przełomowego:
-
biegniesz,
-
nie boisz się,
-
obejmujesz go naprawdę,
-
czujesz go fizycznie: skórę, zapach, uścisk,
-
i ten kontakt jest spokojny, czuły, prawdziwy.
To w języku snów znaczy jedno: w Tobie coś się uleczyło na tyle, że pozwalasz miłości istnieć bez lęku.
To jest piękne. I bardzo wzruszające.
Kluczowe elementy snu
🏢 Mieszkanie w bloku / rodzinny dom
To nie jest przypadkowe miejsce. Wracasz do „bazy emocjonalnej”, czyli miejsca, gdzie uczyłaś/eś się miłości, bezpieczeństwa, więzi rodzinnej. To przestrzeń pamięci, ale też korzeni – „skąd ja jestem”.
Kiedy zmarli pojawiają się właśnie w rodzinnym mieszkaniu, to zwykle znaczy:
„To jest nasz dom. Ja nadal do tego domu należę.”
Czyli dziadek nie jest „poza światem”. On dalej jest „z waszej rodziny”. W Twoim wnętrzu on jest nadal domownikiem.
🌒 Półmrok w korytarzu
Półmrok to stan „pomiędzy”: ani pełna ciemność (lęk), ani jasność dnia (codzienność), tylko sfera przejścia. To bardzo dobrze pasuje do kontaktów z kimś, kogo kochasz, ale kto już odszedł.
Półmrok tutaj nie jest groźny. To bardziej atmosfera ciszy i skupienia. To „moment pomiędzy światami”, kiedy możesz jeszcze raz wejść z nim w bliskość.
🚪 Pokój siostry, a z niego dziadek
To drobny szczegół, ale ważny. On wychodzi nie z jakiegoś obcego miejsca, tylko z jednego z waszych pokojów. Czyli nie przychodzi jako obcy duch „z zaświatów”, tylko tak, jakby po prostu był „w domu”, jak dawniej. Normalny. Obecny. Dostępny.
To daje bardzo dużo ukojenia psychice: on nie jest z daleka ani z zimna. On „stąd”.
😱➡️🤍 Zmiana: od „chcę, ale nie mogę” do „lecę, przytulam”
Przedtem:
-
wiedziałaś/eś, że nie żyje,
-
ciało się blokowało,
-
serce chciało, rozum hamował,
-
pojawiał się lęk: „nie wolno”, „to nie możliwe”.
Teraz:
-
biegniesz bez hamulca,
-
wołasz go po imieniu („Dziadkuuu!” – to wybuch serca),
-
nie boisz się,
-
nie masz oporu „bo nie wypada, bo to nienaturalne”,
-
po prostu idziesz za miłością.
Ta zmiana jest ogromna. Bardzo często oznacza, że:
-
skończył się etap czystej żałoby „on już nie wróci”,
-
zaczyna się etap „on jest częścią mnie, mogę być z nim spokojnie w sercu, bez bólu”.
Czyli: z tęsknoty bolesnej → do obecności kojącej.
🫂 Przytulenie, które CZUJESZ ciałem
To jeszcze jeden mocny znak. Wcześniej to było tylko pragnienie emocjonalne. Teraz masz doświadczenie fizyczne: dotyk, zapach, jego skórę pod palcami, uścisk.
W snach dotyk i zapach to poziom bardzo głęboki. Ciało pamięta. I pozwala. I TY pozwalasz.
To oznacza:
-
to połączenie nie jest już tylko wspomnieniem „w głowie”, ono jest żywe w Twoim ciele, w Twoim układzie nerwowym, w Twojej pamięci zmysłowej;
-
Twój umysł i ciało uznały: „to nie jest straszne, to jest miłość”.
I to jest często moment, kiedy lęk „że on odszedł” zamienia się w spokój „on jest przy mnie, ja go niosę dalej”.
🤲 „Nie chcę puścić”
To pokazuje, jak bardzo to przytulenie było Ci potrzebne. Dosłownie jakby przez lata brakowało domknięcia, pożegnania, zgody, ciepła, bezpieczeństwa.
Czasem takie sny przychodzą wtedy, gdy:
-
bardzo mocno kogoś brakuje akurat teraz,
-
stoisz przed czymś trudnym w życiu i potrzebujesz „dziadkowej obecności” jako wsparcia moralnego,
-
dojrzewa w Tobie decyzja albo nowy etap i chcesz jego błogosławieństwa.
To przytulenie jest jak słyszalne bez słów:
„Jestem z tobą. Nie musisz się bać.”
Przesłanie snu
-
To nie jest sen o strachu. To jest sen o uzdrowieniu.
Kiedy zmarły bliski zaczyna być ciepły, dotykalny, bez lęku – to znak, że Twoje serce przechodzi z czystej straty do relacji opartej na miłości i wdzięczności. -
Dziadek nie jest już „nieosiągalny” w Twojej psychice.
On jest „do przytulenia”. To oznacza: pozwalasz sobie korzystać z jego wsparcia dalej, w teraźniejszości. -
Możesz już czuć, zamiast tylko wspominać.
To ogromny krok. Bo wspominanie to „on był”. A czucie dotyku to „on jest ze mną”. -
Zniknął wstyd i zakaz.
Wcześniej było: „nie mogę, przecież on nie żyje”.
Teraz jest: „kocham go, więc biegnę”.
Miłość zwyciężyła nad lękiem.
To jest bardzo piękny moment w żałobie, nawet jeśli minęło ponad 10 lat. Żałoba nie ma zegarka.
Jak możesz odnieść sen do rzeczywistości?
-
Weź to przytulenie ze sobą.
Zamknij oczy i przywołaj ten moment: zapach, ciepło skóry, uścisk. Powiedz sobie w myślach:„To wsparcie nadal jest moje. Mogę po nie sięgać, kiedy mi ciężko.”
Twój układ nerwowy będzie traktował to jak realne ukojenie.
-
Pozwól sobie mówić „dziadku, potrzebuję Cię dzisiaj”.
Na głos albo w myślach. To nie jest „dziwne”. To jest Twoja relacja z kimś, kto Cię kochał. -
Jeśli chcesz – możesz stworzyć mały symbol jego obecności.
Zdjęcie, przedmiot po nim, świeczka, kubek herbaty. Nie jako ołtarzyk, tylko jako: „jesteś u mnie w domu, siedź ze mną”.
To pomaga czuć, że nie jesteś sama/sam w trudnych chwilach. -
Zwróć uwagę, co się dzieje teraz w Twoim życiu.
Ten sen rzadko przychodzi „tak po prostu”. Często pojawia się, gdy:-
potrzebujesz odwagi,
-
czujesz się zagubiona/y,
-
boisz się, że nie dasz rady sam(a),
-
albo stoisz na progu jakiejś zmiany.
Dziadek w śnie mówi Ci bez słów: „Dasz radę. Masz moje wsparcie. Idź.”
-
-
Nie umniejszaj tego snu.
To nie była zwykła projekcja. To Twoja psychika naprawdę dała Ci doświadczenie ukojenia, jakiego dotąd nie miałaś/eś. To jest dar.
Podsumowanie
Przez lata w snach stałaś/eś w miejscu – tęsknota + mur „nie mogę, bo on nie żyje”.
Teraz wydarzyło się coś przełomowego:
-
zawołałaś/eś go z całego serca,
-
pobiegłaś/eś bez lęku,
-
przytuliłaś/eś go naprawdę,
-
poczułaś/eś jego ciało i zapach,
-
i to było ciepłe, normalne, kochające.
Ten sen mówi:
„On jest dalej z Tobą. Możesz czuć tę miłość bez strachu. Masz prawo ją BRAĆ.”
To nie jest pożegnanie. To jest błogosławieństwo.
Afirmacja
„Jego miłość nadal mnie trzyma. Nie jestem sama / sam. Jestem bezpieczna / bezpieczny.” 🤍🫂🌙





